Zawsze byłam w miarę dobra w pisaniu wypracowań, wierszyków czy tworzeniu innych tekstów, ale nigdy przenigdy nie byłam konsekwentna w prowadzeniu pamiętników czy blogów. Próbowałam już prowadzić blog kulinarny, ale po kilku dniach(!) stwierdziłam, że po przygotowaniu jedzenia jedyne na co mam ochotę to je zjeść a nie wyciągać aparat i robić zdjęcie aż jedzonko ostygnie ;D Kupiłam kilka kultowych zeszytów do zapisków, ale kończyłam po 3 kartkach. A teraz… albo dojrzałam, albo jako mama zrobiłam się sentymentalna, ale ciągnie mnie ogromnie do pisania o moim dziecku.
Słyszycie często pytanie: „po co ci ten blog?”. Wiem, że niektórzy traktują to jak obnażanie swojej prywatności. Ba! Niektórzy węższą kłopoty, a bo „dziecko pokazujesz, jeszcze Ci porwą”. O matulu! Jestem pod wrażeniem ilości Mam, które mają potrzebę i czerpią satysfakcję z prowadzenia takich dzienników. A dlaczego ja? Jestem osobą bardzo towarzyską, uwielbiam ludzi, jestem tolerancyjna dla wszystkich wad, które nie powodują innym przykrości. O Olka staraliśmy się 2 lata, leczyliśmy się w Klinice, więc ciąża była dla mnie wielkim upragnionym cudem. Oluś urodził się w 33 tygodniu, ale zdrowy jak rybka. Cud cud cud. Oboje z mężem bez słów doszliśmy do wniosku, że najlepszą opcją będzie jak zostanę z Olkiem w domu. I nie narzekam. Czuję się spełniona jako full time mommy i wcale nie tęsknię do etatu. Dziękuję mojemu zaradnemu mężowi za taką możliwość:* Fakt faktem, z racji mojego zawodu (fotograf), od czasu do czasu łapię zlecenia i wtedy na jednodniowej sesji wyżywam się i nadrabiam swoje zawodowe zaległości. Dążę do tego, że blog to mój kontakt z ludźmi, którego potrzebuję jak tlenu. Gdy od rana do wieczora siedzę sama w domu mam wielką potrzebę zajrzeć do Waszych dziupli i poczytać o tym, co macie do powiedzenia, o podejściu do wspólnych spraw, dzieciowych tematów. Mój synuś to spełnienie mojego życiowego Marzenia, więc chcę się dzielić naszym Szczęściem, co w tym złego? A niech sobie kiedyś przeczyta jakie miał kolorowe dzieciństwo 🙂
A Wy, po co? dlaczego? prowadzicie blogi?
Dziś nowe słowo „miś”! 🙂 i jak zwykle miałam pomoc przy porządkach 😀
21 komentarzy
Dlaczego zaczęłam pisać bloga?
Ponieważ to właśnie on dopełnia moje macierzyństwo. Czuję mobilizację do działania, na czym korzysta nasza rodzinka 🙂
pozdrawiam
Weszłam sobie na Twój blog przypadkiem…i bardzo mi sie tu spodobało. Piękne, czyste zdjęcia, fajne teksty i inny klimat, grafika:)
Zostaję i będę oobie zaglądać:) A mój blog(tak w nawiązaniu do posta) powstał, bo chciałam gdzieś zgromadzić swoje prace-strona wydała mi się zbyt stateczna…a że córka bierze czasem czynny udział przy tworzeniu niektórych prac…to ma swoje miejsce na blogu;) Pozdrawiam
miło mi, że Tobie tu miło 🙂
Mój blog to również spuścizna dla mojego skarbu, który jest wielką dla mnie inspiracją. Jak każde dziecko dla jego matki, zwłaszcza kiedy czeka się na nie tak długo… Pozdrawiam
no bo dziecko to studnia bez dna i kopalnia pomysłów 😉 można o nim pisać bez końca…. 😛
dla mnie blog to taki spacer myśli, potrzebny przy częstym przebywaniu w domu z istotką mało komunikatywną 🙂
hmmm moja Donia 🙂 dumna jestem z Ciebie, jak nie dam rady wpaść na kawkę poczytam co u Ciebie:)a Ty do mnie po prostu zadzwoń bo bloga nie mam:):):):) buZIaki Olaki:)
:DDD :*
Wow! Od razu widać, że jesteś fotografem! Piękne zdjęcia, zazdroszczę!!
A co do prowadzenia bloga- zgadzam się w 100%! też mam taką potrzebe dzielenia się tym, co u nas odkąd jestem mamą i lubię pisać bloga i czytać inne blogi- i już widzę, że będę tu zaglądać częściej ! 🙂
zapraszamy! dzięki za miłe słowa i odwiedzinki 🙂
Mamy bardzo podobną koszulkę z rekinem 😉
Ja piszę bloga w zasadzie z podobnych powodów. To takie moje miejsce, gdzie się wyżywam :p
Jakiego aparatu używasz? Zdjęcia są świetne! Ale to pewnie nie jedna osoba ci mówiła, co?
Używam Canona 5D Mark II 🙂 Dziękuję za miłe słowa 🙂
Pytam, bo przymierzam sie do kupna czegoś lepszego, by poprawić jakość zdj na blogu.
Dziękuję za odpowiedz.
No raczej ten się nie nadaje. Raz że kosztuje majątek! (mi kupiła Unia Europejska:D) a dwa, że zdjęcia z trybu auto to kiszka i trzeba się natrudzić w manualach żeby zrobić dobą fotkę. Polecam jakąś lustrzankę canona lub nikona, nie polecam sony:)
No właśnie ja męczę się z lustrzanką SONY… Ble! co orku mam aparat w naprawie, bo mi „strzyka” przy właczaniu… ten co naprawiał mówił, ze to właśnie wada Soniaczy…
śliczny jest)) moje kinderki tez takie ..wyczekane)
Chętnie bym tam posiedziała dziś wieczorem w tym Waszym salonie 😉
weź chodź i posiedź, bo słomiana wdowa jestem i mi smutno! No a poza tym szalenie tęsknię za Wami :*
Jak tu cudownie! Jaki on śliczny 🙂 zakochać się można!! a te meble.. uwielbiam taki styl .. białe :)))))) Pozdrawiamy na pewno bedziemy często zaglądać do Was 🙂 Pozdrawiamy
ojoj ale nam miło 🙂
Nie sztuka jest miec cos do powiedzenia, sztuka jest powiedziec:) i masz racje , czesto przenosimy sie w wirtualna rzeczywistosc z potrzeby kontaktu z innymi , z potrzeby wyrzucanie z siebie tych wielkich emocji ktore towarzysza nam kazdego dnia ktory spedzamy z mlodym Czlowiekiem:)