Nauka czytania to jedno z najpoważniejszych wyzwań, z jakim każde dziecko musi się zmierzyć na początkowym etapie swojej ścieżki edukacyjnej. Sześcioletnie dzieci objęte są obowiązkiem rocznego przygotowania przedszkolnego. W tym wieku, jeśli nie nastąpiło to wcześniej, zetkną się po raz pierwszy z literami i czytaniem pierwszych słów. Część z dzieci jednak wykazuje zainteresowanie czytaniem już wcześniej, a rodzice chcieliby im pomóc. Trudno jednak zdecydować się na wybór konkretnej metody. Jak nauczyć dzieci czytać? Która z metod jest dla dziecka najlepsza?
Wady „metody szkolnej”
Wszyscy, którzy uczyli się czytać w szkole, pamiętają zapewne, jak mozolne było to zadanie. Poznawanie poszczególnych liter nie jest specjalnie trudne i większość dzieci nie ma z tym większego problemu. Kłopoty zaczynają się jednak już chwilę później, kiedy dziecko staje przed wyzwaniem złożenia tych pojedynczych literek w sylaby, a sylab w słowa. Nagle okazuje się, że dzieci poświęcają procesowi składania liter w całość całą swoją energię, odtwarzają wyrazy mechanicznie, a znaczenie czytanych kwestii zupełnie im umyka.
W takich warunkach niezwykle trudno jest zapałać miłością do czytania. A przecież czytanie powinno być przyjemnością! Należy więc wybrać metodę bardziej odpowiednią dla potrzeb i możliwości rozwojowych dzieci. Nauka od liter do wyrazów i zdań jest zaprzeczeniem reguły, zgodnie z którą należy uczyć od ogółu do szczegółu, wychodzić od konkretów, a następnie przechodzić do abstrakcji. Dla dziecka symbole graficzne głosek są abstrakcją. Konkretem może być natomiast słowo o konkretnym znaczeniu. Dlatego coraz większą popularność zyskują metody sylabowe oraz globalne.
Jak uczyć dzieci czytać, aby motywować, a nie zniechęcać?
Aby nauka czytania przynosiła spodziewane efekty, należy podążać za dzieckiem. Co to oznacza? Rodzic najlepiej zauważy sygnały wysyłane przez dziecko, wskazujące na zainteresowanie czytaniem. To dobry moment, żeby zacząć czytanie. Nie naukę czytania, raczej zabawę z czytaniem. Niezależnie od wybranej metody, dziecko powinno się przez cały czas dobrze bawić, ponieważ zabawa jest w tym wieku najbardziej naturalną, a zarazem najbardziej efektywną formą aktywności. Zamiast systemu nagród i kar, mogącego skutecznie zniechęcić do czytania lub osłabić motywację wewnętrzną do nabywania nowych umiejętności, lepiej rozbudzać naturalną ciekawość dziecka.
Mogą w tym pomóc książeczki na intersujące dziecko tematy. Wspólne czytanie, rozmawianie o książkach, udział dziecka w przygotowywaniu materiałów do czytania. Czytanie nie musi ograniczać się od odszyfrowywania graficznego zapisu słów. Wyrazy można wyklejać, wycinać, malować, budować z klocków z przyklejonymi literowymi czy sylabowymi naklejkami. Rodzic musi wykazywać się kreatywnością, nie zapominając jednak, że celem jest nauczenie dziecka czytania, które jest jedną z najważniejszych umiejętności, o kluczowym znaczeniu dla jego przyszłego życia. Ważne, aby na początku tej przygody dodawać mu skrzydeł.
Metoda Glenna Domana – jak nauczyć dzieci czytać globalnie?
Glenn Doman, prekursor czytania globalnego, uważał, że naukę czytania zaczynać można już z noworodkami. Stosując tę metodę, rodzice pokazują dziecku kartki, na których zapisane są całe wyrazy, a na późniejszym etapie nauki – całe zdania. Ważne, aby zapisane były one dużą, wyraźną czcionką. Po kilku tygodniach systematycznych powtórzeń, dziecko zaczyna rozpoznawać wcześniej widziane wyrazy, a po kilku miesiącach powinno posiadać zdolność do czytania specjalnie przygotowanych książeczek.
Zalety metody czytania globalnego:
- pozytywny wpływ na rozwój wzroku, słuchu oraz mowy,
- możliwość rozpoczęcia nauki dowolnie wcześnie,
- możliwość prowadzenia nauki w domu przez rodziców, w atmosferze bezpieczeństwa i akceptacji dla potrzeb i możliwości dziecka.
Metoda zaproponowana przez Glenna Domana ma jednak również sporo wad:
- jest czasochłonna, wymaga przygotowywania materiałów oraz sesji nauki kilka razy dziennie,
- jest monotonna, dziecko często nie jest nią zainteresowane, a brak konsekwencji stosowania przekreśla szansę na sukces,
- metoda bywa zniekształcana przez dostępne na rynku nieautoryzowane publikacje,
- nie jest dostosowana do nauki w języku polskim (ani w innych językach o bogatej fleksji).
Metoda Jagody Cieszyńskiej – jak nauczyć dzieci czytać sylabami?
Metoda symultaniczno-sekwencyjna, nazywana również krakowską, przebiega w 5 etapach:
- Etap I – samogłoski prymarne i sylaby otwarte. Dziecko poznaje zapis graficzny samogłosek ustnych (a, e, o, u, ó, i, y), przechodząc następnie do sylab otwartych (ma, ta, po, le itp.).
- Etap II – od sylaby otwartej do pierwszych wyrazów. Poszerzanie zakresu sylab otwartych, z wykorzystaniem nowych spółgłosek, wykorzystanie zestawów samogłoska + sylaba otwarta. Budowanie wyrazów globalnych z poznanych sylab.
- Etap III – czytanie sylab zamkniętych. Wprowadzenie sylab zamkniętych (np. MYK, SEN).
- Etap IV – czytanie nowych sylab otwartych i zamkniętych. Zapoznanie dziecka z dwuznakami oraz spółgłoską Ł.
- Etap V – samodzielne czytanie tekstów. Wprowadzenie spółgłosek miękkich oraz samogłosek nosowych
We wszystkich z wymieniowych wyżej etapów obowiązuje podstawowa reguła: najpierw powtarzanie, później rozumienie, na końcu nazywanie. Metoda opiera się głównie na sylabach. Cieszyńska uważa je za najmniejszą językową jednostkę percepcyjną, czyli najmniejszą cząstkę podlegającą świadomemu poznawaniu przez dziecko. Metoda jest przeznaczona dla dzieci w wieku 3 – 6 lat.
Najważniejsze zalety metody sylabowej Jagody Cieszyńskiej, to:
- dostosowanie do specyfiki języka polskiego oraz możliwości percepcyjnych zarówno dzieci zdrowych, jak i z problemami logopedycznymi,
- możliwość stosowania w warunkach domowych, z użyciem odpowiednio przygotowanych materiałów,
- możliwość tworzenia na jej podstawie scenariuszy zabaw, dzięki którym nauka nie jest monotonna.
Wady metody:
- wymaga systematyczności,
- bazuje na zasadzie „powtarzanie – rozumienie – nazywanie”, czyli jest metodą zamkniętą, rozwija logikę, ale może osłabiać kreatywność,
- pierwsze etapy mogą być nużące dla dziecka, jeśli rodzic nie wykaże się wystarczającą kreatywnością w przygotowywaniu zabaw z wykorzystanie sylab.
Podsumowując – odpowiedź na pytanie, jak nauczyć dziecko czytać, powinna zależeć w największym stopniu od możliwości percepcyjnych i ewentualnych deficytów dziecka (np. problemów logopedycznych, wad wzroku, słuchu itp.). Jeśli dziecko wykazuje zainteresowanie graficznym zapisem słów, warto rozpocząć wprowadzanie go w świat liter, sylab i wyrazów. Warto zastanowić się nad wyborem metody, która okaże się w przypadku naszego dziecka jak najbardziej naturalna. Nie zawsze trzeba zaczynać od pojedynczych literek. Czytanie globalne Glenna Domana i sylaby Cieszyńskiej stanowią alternatywę dla typowej metody szkolnej, opartej na poznawaniu liter, a następnie syntezie wyrazów. I rzecz najważniejsza – ucząc dziecko czytać, nie wolno zapominać o zabawie! Będąc w swoim naturalnym środowisku – świecie gier i zabaw – dziecko nauczy się najszybciej.
Artykuł przygotowany przy współpracy z partnerem serwisu.