Dzieciństwo w oparach alkoholu to niestety tragiczne doświadczenie milionów małych dzieci i dorosłych ludzi. Liczba przeraża, lecz nie jest przesadzona.W Polsce jest prawie 800 tysięcy czynnych alkoholików, prawie 3 miliony to osoby, które piją nadmiernie i szkodliwie.
Większość nich to mężczyźni, chociaż smutne statystyki coraz częściej wypełniają kobiety. Większość tych osób ma dzieci, chociaż nie wszystkie z rodziną mieszkają. Dramaty małych dzieci żyjących w rodzinach alkoholowych są niewyobrażalne.
Czego potrzebuje dziecko do prawidłowego rozwoju?
Świat społeczny dziecka jest dosyć ograniczony. Tworzy go rodzina, bliższa i dalsza, przedszkole i szkoła. To, co najważniejsze w życiu małego dziecka to poczucie bezpieczeństwa, które zapewnić mu powinna najbliższa osoba – mama lub tata albo obydwoje razem.
Poczucie bezpieczeństwa to pakiet na całe życie – pozwala odważnie podejmować decyzje, uczy zaufania do siebie i bliskich, daje siłę wewnętrzną, która pozwala na radzenie sobie z przeciwnościami losu.
Poczucie bezpieczeństwa to również własny, bezpieczny dom, pewność otrzymania codziennie posiłków i czystej odzieży, wspólne spędzanie czasu z bliskimi, stały rytm dnia, otrzymywana uważność od dorosłych.
Dzieciństwo bez dzieciństwa
Tak określają swoje pierwsze lata życia Dorosłe Dzieci Alkoholików (DDA). Tego, co ma większość dzieci, wychowujących się w przeciętnych rodzinach DDA nigdy nie zaznali. W zamian doświadczają rujnujących psychikę emocji.
Przewlekły stres
Poczucie bezpieczeństwa, tak potrzebne każdemu dziecku jest im zabrane z całym dzieciństwem. Dziecko nigdy nie wie, czy ojciec będzie pijany, czy też trzeźwy i w jakim stanie zastanie go w domu po powrocie ze szkoły. Nie wie, czy będzie awantura, czy zdewastowany dom. Dziecko żyje w ciągłym napięciu. O przewlekłym stresie często mówią dorośli, którzy przez pewien czas doświadcza bardzo emocjonujących zdarzeń o negatywnym wydźwięku. Dzieci z ojcami alkoholikami żyją w takim stresie przez całe lata, aż do pełnej dorosłości.
Przemoc
Alkohol budzi agresję. Traci panowanie nad sobą. Najłatwiejszymi ofiarami są słabsi – dzieci i partnerka. Dzieci są wyzywane i bite, a matki zbyt słabe, lub niestety również współuzależnione nie są w stanie im pomóc. Przemoc bez siniaków to wyzwiska i krzyki. Dzieci mają ciągle obniżoną samoocenę.
Bieda
Uzależnienie jest ściśle związane z biedą. Nawet w rodzinach, które żyją na wysokim poziomie finansowym standard życia stopniowo się obniża. Alkoholik gorzej pracuje bądź pracę traci, wyprzedaje domowe sprzęty i inne dobra. Wódka jest produktem podstawowym, więc potrzeby dziecka, nawet te podstawowe nie są zabezpieczone. Dziecko uczy się, że jest nieważne, przeszkadzające, niekochane tak, jak alkohol.
Wstyd
Dziecko lubi być dumne ze swojej rodziny. Ojciec jest pierwszym autorytetem i wzorcem do naśladowania. Ten wzorzec w przypadku ojca alkoholika jest fatalny i dziecko szybko uczy się, że jest powodem do wstydu. Nie zaprasza kolegów i koleżanek do domu, tworzy nieprawdziwe opowieści na temat rodziny i cały czas się boi, że prawda się wyda.
Zamiana ról
Kradzież dzieciństwa to również zamiana rów. Dziecko staje się opiekunem ojca, uspokaja go, ukrywa przed nim alkohol, stara się sprawić, by nie pił. Często chroni również matkę przed atakami pijanego partnera.
Poczucie winy
Odpowiedzialność za ojca jest tak silne, że dziecko czyni ogromne starania, by ojciec nie pił, by stało się ważniejsze, od wódki. Chce zasłużyć na taka samą miłość. Za niepowodzenia bierze odpowiedzialność i dochodzi z czasem do wniosku, że zbyt mało się starało, więc alkoholizm ojca jest z jego przyczyny.
W błędnym kole alkoholizmu
Wydawałoby się, że po wyjściu z alkoholowego domu młody człowiek ułoży sobie życie odmienne od tego, którego doświadczył. Często jest zupełnie inaczej a i albo sam zaczyna pić, albo wiąże się z osoba z problemem alkoholowym. Mechanizm takiego zachowania jest prosty – taka osoba nie wie, jak można inaczej żyć, ponieważ niczego innego w życiu nie doświadczyła. Pozostali mają ogromne problemy z utrzymaniem związków, czego przyczyną jest zaburzone poczucie bezpieczeństwa. Nigdy nie są pewni szczerości i stałości uczuć, mają ograniczone poczucie zaufania do siebie i innych. Często mają stany lękowe oraz zaburzenia emocji.
Partner alkoholik – ratować, pomagać czy uciekać?
Małżeństwo z alkoholikiem to lata gehenny, strachu i biedy. W pierwszym okresie alkoholizmu partnera kobiety stosują zaprzeczanie lub podejmują walkę o związek – namawiają na leczenie, szukają alternatywnych zajęć. Z czasem przegrywają walkę i doświadczają tego samego, co ich dzieci – wstydu, strachu, biedy i przemocy. Po latach walki z pijanym ciągle mężem bardzo często nie mają siły zawalczyć o bezpieczne życie dla siebie i dzieci. Niektóre wpadają w krąg współuzależnienia. Silna potrzeba pomocy mężowi powoduje u żony całkowitą utratę własnych potrzeb i staje się całkowicie podporządkowana rytmowi picia alkoholika. Huśtawka emocji jest ogromna. Okresy picia to ucieczki z dziećmi z domu, ukrywanie alkoholu, ratowanie cenniejszych przedmiotów, szukanie pomocy. Przerwa w piciu przypomina miesiąc miodowy – on obiecuje poprawę i czyni pewne wysiłki ku temu, ona w to głęboko wierzy i wspomaga partnera, nie wymagając niczego. Tym rytmem żyje cała rodzina.
Prawodawstwo nie wspiera w dostatecznym stopni żon i dzieci alkoholików. Nawet rozwód nie rozwiązuje sytuacji, ponieważ nadal rodzina jest zmuszona żyć pod jednym dachem, więc w jej życiu niewiele się zmienia. Społeczne nakazy ciągle jeszcze negatywnie oceniają kobiety, które zamiast pomagać alkoholikowi- ratują siebie.
Terapia, która ratuje życie
Części osób udaje się uciec z alkoholowego domu i związku. Ich życie może być satysfakcjonujące, pod warunkiem przejścia trudnej i długotrwałej terapii. Najtrudniejsze jest odzyskanie poczucia zaufania do siebie i innych ludzi oraz poczucia bezpieczeństwa.