Posyłanie dzieci do przedszkola jest dziś postrzegane nie tyle jako wybór, ile jako konieczność. Warunki ekonomiczno-społeczne sprawiają, że rodzic nie może pozwolić sobie na zostanie w domu z maluchem przez pierwsze lata jego życia. Przedszkola bliskościowe obalają jednak mit placówek wychowawczych, w których dzieci otacza się opieką, ale nie troską.
Bliskość jako podstawa relacji
Rodzice, którzy niechętnie zapisują swoje dzieci do przedszkola, mają powody do obaw. Często doskonale pamiętają placówki tego typu z lat własnego dzieciństwa i nie ukrywają, że nie są to wcale najpiękniejsze wspomnienia. W miejscach tych, przez wiele lat, koncentrowano się przede wszystkim na zapewnieniu dzieciom bezpieczeństwa. Przepełnione sale i braki w personelu sprawiały jednak, że nie można było zaoferować im o wiele więcej. Maluchy bawiły się pod okiem dorosłych, przeważnie bawiły się jednak same. Nie mogły liczyć na zbyt duże wsparcie emocjonalne, bo brakowało na to czasu.
Dziś możemy dostrzec wiele zmian w podejściu tak do wychowania najmłodszych, jak i do opieki nad nimi. Ich wyrazem jest propagowanie rodzicielstwa bliskości w opozycji do surowego wychowania praktykowanego przez dziesięciolecia. Te koncentruje się nie tylko na zapewnieniu dziecku bezpieczeństwa, ale i na szacunku dla jego potrzeb. Na podobnych zasadach opiera się też praca z dziećmi, jaką proponują przedszkola bliskościowe.
Dlaczego warto oddać dziecko do przedszkola bliskościowego?
Nie ma tylko jednej odpowiedzi na pytanie o to, dlaczego przedszkole bliskościowe będzie ciekawszym rozwiązaniem niż klasyczna placówka tego typu. Na pierwszy plan wysuwa się jednak z pewnością komfort samego dziecka. Maluchy otoczone bliskością, zrozumieniem dla siebie i szacunkiem czują się lepiej niż wtedy, gdy ich opiekunowie ograniczają spędzany z nimi czas do minimum. Nie bez znaczenia jest także to, że w przedszkolach tego rodzaju to osobisty rozwój dziecka jest zawsze uważany za priorytet. Tu na uwagę mogą liczyć nie tylko najodważniejsze maluchy. Opiekunowie pochylają się także nad dziećmi wycofanymi, pokazującymi pewną rezerwę w stosunku do osób w swoim otoczeniu. Także w takich dzieciach tkwi ogromny potencjał, a jedyna trudność polega na tym, że trzeba zadać sobie więcej wysiłku, aby go odkryć.
Jak wygląda opieka w przedszkolu bliskościowym?
Przedszkola bliskościowe nie zawsze funkcjonują na tych samych zasadach. Analizując typowy dzień ich pracy można jednak odkryć pewne cechy wspólne. Jedną z nich jest brak przymusu tak źle wspominanego przez dzisiejszych dorosłych pamiętających swoją edukację przedszkolną. Dziecku nie może stać się krzywda, przymuszenie go do czegoś tylko dlatego, że jest to wygodniejsze dla opiekunek, nie wchodzi jednak w grę. Jeśli maluch nie ma na to ochoty, nie musi więc uczestniczyć w leżakowaniu, wspólnym śpiewaniu piosenek albo w zabawie ruchowej. Z zasady tej wynika inna, wcale nie mniej ważna. W przedszkolach bliskościowych nie mówi się o dzieciach niegrzecznych, nie wprowadza się więc także systemu kar, które przecież nie uczą niczego poza ukrywaniem swoich przewinień.
Artykuł gościnny.
